…Rambla del Pablenou.
Erotic shop a dziewczyna….
…czmycha w bramę. Nie chciała być sfotografowana??? Av. Diagonal w Barcelonie.
Wku…ł się on z lekka na widok pstrykacza….
… ale po chwili byliśmy w świetnej komitywie. Bo zagadałem pana i opowiedziałem o blogu i pstrykaniu moim. Nie tylko niedzielnym.
A zadziało się to w Barcelonie, w Katalonii.
Design + Casual = Desigual
Maj to najprzyjemniejszy miesiąc roku. Nie tylko dla tego, że przeważnie w maju ruszam „w świat”. Tym razem jak maj to Barcelona 🙂 Zdjęcie zrobione telefonem…
„Galeria Bezdomna czyli…
…pomysł prezentacji fotograficznych w pustostanach, opuszczonych fabrykach, pomieszczeniach przeznaczonych do remontu, udostępnianych za darmo na kilka dni, tygodni; wystawa odbywa się bez preselekcji i bez narzucania tematu czy kształtu prezentacji, a każdy z twórców w dniu prezentacji sam znajduje sobie w pomieszczeniu interesujący go kawałek przestrzeni, sam wiesza zdjęcia i aranżuje pokaz, sam też zaprasza gości i organizuje wernisażowy poczęstunek; inicjatywa fotografików Tomasza Sikory i Andrzeja Świetlika.”
Tyle Wikipedia. A ja dodam, że wywieszałem się z pracami na paru warszawskich edycjach i uczestniczyłem w towarzyszących warsztatach. I „ktoś” był tak miły, że cyknął fotę komórką a ja się załapałem do kadru. W czapce z daszkiem i czerwonych okularach. Sala Rudniewa w PKiN zobowiązuje
W przestrzeniach prywatnych c.d.
Przestrzenie mieszkalne opowiadają historie życia, mówią za swoich mieszkańców. U Gabrysi….
W przestrzeniach prywatnych c.d.
Niniejszy blog o tematyce streetowej nigdy nie trzymał się obszaru wyznaczonego nazwą. Przewijają się foty nie tylko z ulicy, a przestrzenie prywatne to jeden z tematów przewijających się „od zawsze”. Warto pogrzebać w tagach i wyszukiwarce. A na zdjęciu poniżej mieszkanie znajomej performerki. Inspirujące, prawda?
Technologia srebrowa….
…zwana fotografią analogową. Zapewne w opozycji do cyfry. Poniżej fotka zrobiona na kliszy, wywołana w łazience, odbitka spod powiększalnika. W poprzednim wpisie widać jak moczy się w kuwecie. Widać błędy charakterystyczne dla chałupniczej obróbki – paproszki z aparatu i powiększalnika, rysa zrobiona szczypcami na mokrym papierze. A na koniec i tak musiałem odbitkę zeskanować sprowadzając historię do banalnego formatu jpeg. Ale to wszystko nic widząc panią na zdjęciu 🙂